Od
niepamiętnych czasów rodzaj ludzki szuka sposobów na oszukanie
śmierci. I od równie dawna istnieją przedstawiciele rodzaju
ludzkiego, próbujący oszukać tych, którzy chcą oszukać śmierć.
Życie życiem, wieczność wiecznością, ale do garnka coś trzeba
włożyć. Dlatego zawsze i wszędzie, niezależnie od epoki
historycznej możemy spotkać ludzi, którzy próbują wcisnąć nam
coś, co ma mieć niezwykłe właściwości. Obecnie są to kołdry i
poduszki, kilkaset lat temu były to butelki z 'octem czterech
złodziei' a w starożytnym Egipcie zapewne królowały marnie
wykonane skarabeusze. Nic więc dziwnego, że gdy wpadła mi w oko ta
receptura, postanowiłem ją tutaj opisać.
Elixir
Vitae Matthioli, czyli eliksir życia Matthiolego. Pierandrea
Matthioli (1501-1576) to znany włoski botanik oraz lekarz. Był
lekarzem arcyksięcia Ferdynanda, syna Ferdynanda I oraz Maksymiliana
II. Napisał kilka ważnych dzieł botanicznych a za dzieło życia
uznał "Compendium de Plantis Omnibus una cum Earum
Iconibus", które przez
następne kilkadziesiąt lat było fundamentem tej nauki na Półwyspie
Apenińskim. Nic więc dziwnego, że postanowiono uczcić jego
postać, nazywając jeden z leków nazwiskiem Matthiolego. Wątpię w
to, że on sam jest jego autorem. Najwcześniejsza znaleziona przeze
mnie wzmianka o Elixir Vitae Matthioli
pochodzi z 1672 roku, a więc niemal sto lat po jego śmierci.
Oczywiście sama receptura mogła krążyć niezapisana przez wiele
dziesięciolecia niewykluczone, że przechodząc liczne zmiany. Cóż
za wspaniałym produktem dla ówczesnych aptekarzy był eliksir
życia, firmowany w dodatku przez tak wybitną personę!
Zapis
receptury pochodzi z Dyspensatora Królewskiego i Elektorskiego
Prusko-Brandenburskiego, wydanego w 1734 roku. Przepis będę
analizował we fragmentach, cytując wpierw oryginalny tekst, a
następnie komentując.
Rec.
Radicum Angelicae,
Calami
aromatici,
Caryophyllatae,
Valerianae,
seu Phu minoris
Weź świeżych korzeni arcydzięgla, tataraku, kuklika (Geum
urbanum) i kozłka lekarskiego
[Phu minoris to
synonim, najwyraźniej słowo Valerianae
dopiero wchodziło do powszechnego obiegu, wypierając bardziej znane
określenie].
Folior.
recentium Calaminthae
Majoranae,
Menthae,
Pulegii,
Sclareae,
Thymi,
ana drachmas duas
Rosarum
rubrarum, drachmas tres cum semisse
Świeżych
liści kalaminty mniejszej [Oj, długo zeszło mi zanim upewniłem
się, że chodzi o nią. Kandydatami był jeszcze tymianek oraz
bluszcz (Herba Calamintha = Herba Hederae).], majeranku,
mięty, mięty polej, szałwii muszkatołowej, tymianku, po drachmy
dwie [czyli po 7,2 g]. Liści róży ogrodowej drachm trzy i pół
[12,6 g].
Florum
Betonicae,
Borraginis,
Buglossi,
Rorismarini,
Salviae,
Stoechados,
ana drachmam unam semis
Kwiatów
czyśćca lekarskiego [niegdyś bukwicy], ogórecznika, farbownika,
rozmarynu, szałwii oraz lawendy francuskiej po pół drachmy
[1,8 g].
Seminis
Anisi,
Foeniculi,
Ocimi,
Pastinacae
sylvestris, ana drachmas duas
Nasion
anyżu, kopru włoskiego, bazylii [najprawdopodobniej] i pasternaku,
po dwie drachmy [7,2 g].
[Seminis]
Melanthi,
Corticum
Citri extimarum, ana drachmas tres,
Ligni
Aloes, drachmam unam,
Santali
citrini, unciam unam semis,
Cinnamomi,
drachmas decem,
Cardamomi
utriusque, ana drachmas tres cum semisse
Nasion
czarnuszki i zewnętrznej kory cytryny po trzy drachmy [10,8 g].
Drewna agarowego [Nie chodzi tutaj o drewno aloesowe a raczej
o agarowe, jako niezwykle aromatyczne.] drachmę jedną [3,6 g].
Drewna sandałowca białego, uncji pół [14,4 g]. Cynamonu drachm
dziesięć [36 g], kardamonu po [Autor wyróżnia tutaj dwa kardamony
sądząc po liczbie mnogiej, nie jestem w stanie zidentyfikować
drugiego, niestety.] drachm trzy i pół [12,6 g].
Caryophyllorum,
Galangae,
Nucis
Moschatae, ana drachmas tres,
Macis,
drachmas duas,
Cubebarum,
drachmam unam,
Zedoariae,
Zingiberis,
ana drachmas quinque
Goździków,
kłącza galangi i gałki muszkatołowej po drachmy trzy [10,8 g].
Kwiatu muszkatołowego [czyli osnówki gałki] drachmy dwie [7,2 g],
pieprzu kubeby drachmę jedną [3,6 g], kłącza ostryżu cytwarowego
i imbiru po drachm pięć [18,0 g].
Wszystko
sproszkować, zalać to dwunastoma librami [4150 ml] spirytusu o mocy 70' i macerować w dobrze zamkniętym, ciemnym naczyniu przez 12 dni.
Następnie przelać do alembika, dodać:
Scobis
ligni Santali citrini, drachma una semis,
Ambrae
griseae,
Moschi,
ana drachma semis
Trocin
z drewna sandałowca białego pół drachmy [1,8 g] oraz ambry i
piżma po pół drachmy [1,8 g]. Należy przedestylować eliksir a butelki zaopatrzyć w etykiety.
Ile
ów eliksir życia kosztowałby dzisiaj? Za same składniki
przyszłoby zapłacić – i udało mi się to wyliczyć – około
2000 złotych. Drugie tyle należałoby dołożyć na koszty
transportu. No i taxa laborum, powiedzmy... 25%. W sumie 5000
złotych za eliksir życia. Czy jest to dużo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz