Drodzy
Czytelnicy!
Od
chwili startu Manuału Zielarskiego minęły cztery miesiące i
dwadzieścia pięć tekstów. Odwiedziliście mój blog 12 tysięcy
razy, za co jestem Wam ogromnie wdzięczny. Daliście mi impuls, aby
pójść o krok dalej – dołączyłem do Patronite. Jest to portal
łączący autorów i odbiorców, którzy mogą stać się Patronami,
czyli osobami przekazującymi pewne kwoty na konto wybranego autora,
otrzymując w zamian dostęp do „ekstra” materiałów.
Manuał Zielarski + Patronite |
Dlaczego
dołączyłem do Patronite? Czyż nie przemawia w tej chwili przeze
mnie chciwość? W życiu! Obiecuję, że nie wezmę dla siebie ani
jednej złotówki a wszelkie rozliczenia będą publikowane na blogu.
Zapytacie pewnie – w takim razie, po co pieniądze? Nie ukrywam, że
chciałbym nadal rozwijać swoje pasje i Manuał Zielarski. Wiedza
niestety kosztuje – zarówno ta książkowa, jak i praktyczna.
Startowałem kilka miesięcy temu w Stypendium z Wyboru, gdzie
starałem się o stypendium na stworzenie pracowni zielarskiej, w
której mógłbym testować stare receptury farmaceutyczne oraz
prowadzić prace nad introdukcją i uprawą mało znanych roślin
leczniczych. Nie zdobyłem stypendium – trudno. Dzięki Patronite
mam realną szansę na stworzenie tej pracowni, co odbije się
również na poziomie Manuału Zielarskiego. Własne zdjęcia,
obserwacje, filmy ilustrujące wykonywanie leków – to wszystko
jest możliwe.
Aby
nie zamęczać: więcej informacji o Patronite, o mojej osobie oraz o
celach i kwotach wsparcia pod tym linkiem: Patronite - Manuał Zielarski. Z góry serdecznie
dziękuję.
*
* * * *
Kilka
miesięcy temu obiecałem Wam wyjaśnienie systemu stopni i żywiołów
używanego w renesansie a mającego swoje początki w czasach antyku.
Zapisy typu: „piołun ziele ciepłe w pierwszym stopniu a suche w
wtórym” są spotykane we wszystkich zielnikach renesansowych:
Falimirza, Siennika i Syreniusza. Długo zastanawiałem się nad
sposobem przystępnego wyjaśnienia tej kwestii. W końcu
postanowiłem przetłumaczyć wstęp do zielnika Stefana Falimirza, w
którym autor wyjaśnia podstawy działania tego systemu. Uważni
czytelnicy znajdą bez problemu liczne odniesienia do astrologii i
metafizyki – taki już był ten renesans. Tekst opublikowany
poniżej jest przepisany ze szwabachy i uwspółcześniony –
oryginał razi archaicznymi formami i nadmiernym skomplikowaniem
tekstu.
*
* * * *
Wszelka
rzecz żyjąca lub z ziemi wyrastająca, jest złożona z czterech
żywiołów: ognia, powietrza, wody i ziemi. Z tego też powodu w
rzeczach znajduje się byt, moc i czyn. Czyn od mocy pochodzi, ta zaś
od istnienia. Byt wynika z działania wszystkich żywiołów i ich
właściwości: gorąca, zimna, wilgoci i suchości.
Według
mnie zioła, kwiaty, nasiona, drzewa czy też owoce, dzięki sile
tych żywiołów, mają pewne przyrodzenie – o mocy tych ziół i
ich właściwościom wzmacniającym ludzki organizm chcę tutaj
napisać.
Niektóre
rośliny z ziemi wyrastające są gorącego i suchego przyrodzenia.
Inne gorącego i wilgotnego, jeszcze inne zimnego, wilgotnego i
suchego – wszystkie według swojego złożenia, mogącego być
wyższe lub niższe. Złożenie te może zostać przeniesione. We
wszystkich roślinach występuje ogień, powietrze, woda i ziemia,
ale każde w innej proporcji, przez co jeden żywioł przewyższa
inne. W efekcie każda roślina przez odpowiedni rozkład żywiołów
charakteryzuje się inną mocą ku polepszeniu zdrowia ludzkiego.
Moc
gorąca zagrzewa i rozpala ludzki organizm. Żywioł zimna ochładza,
ciepło rozpędza i zmniejsza. Przez ciekawość ludzką poznano, w
których roślinach z ziemi wyrosłych żywioł ognia panuje. Gdy
gorzkość i kąsanie razem występuje, gorzkość z cierpkością,
kąsanie ze słodkością lub słodkość z gorzkością – albo gdy
sama słodkość, albo słoność przewyższa wszystko inne. Kąsanie
pochodzi od ognia, słodkość bierze się z powietrza.
W
cynamonie gorzkość jest ze słodkością zmieszana. Agarik ma
gorzkość pochodzącą od przepalonej ziemi a słodycz z powietrza
czerpie. Gorzkość z cierpkością – jak u aloesu i piołunu –
pochodzi z przypalonej ziemi, a słoności też jest w nich trochę.
Te moce wszystkie będą niżej wypisane.
Inne
żywioły, drugie, trzecie i czwarte w kolejności, działają na
różne niemoce. Weźmy na przykład ogień żywiołowy: ma moc
zażywającą, wyparzającą wodności, czyszczącą nieczystości,
otwierającą przechody, ścierającą gniłości, rozpuszczającą
rzeczy zsiadłe od zimności, odmiękczającą wszystkie twardości
zsiadłe, ścieńczającą grubości, wyciągającą otoki przez parę
i wiele innych mocy. Drugie moce są początkiem trzecich mocy i ich
wpływu na ludzki organizm dotknięty chorobą – gdy kamień w
nerkach lub w pęcherzu, mają siłę łamania go i wypędzania
piasku z moczem. Moc to czyni, gdy będzie z inną złączona, bo nie
jest do tego zdolny sam żywioł gorąca. Siłę ścieńczającą,
przenikającą, rozpuszczającą kamienie, moc z pęcherza i nerek
wypędzającą, wątłości w nich zimne rozpusczającą i
przyciągającą grubości, ścieńczającą. Zastanowienie rzeczy u
pań i Emoroid - to jest żył w stolcu, również naprawia. Mocą
trzecią uczynek sprawuje, a to dzięki pomocy drugich mocy, które
tutaj zostają wymienione. Moc otwierającą przewody żył, bądź
to w macicy i wokół, kiedy będzie złączona z mocą przyciągającą
krew. Wilkości grube czyści i rozpuszcza, piersi również czyści
snadnie przez wycharkanie ślin, gnoju z piersi, fluksy krwawe
wymiata. Glisty też morzy, robaki i wszy z ciała wygania.
Bardzo
użyteczną rzecz czyni: jad z ciała i od serca precz wypędza i
członki wewnątrz posila. Oczy jasne czyni, uszy i słuch naprawia,
inne zmysły wzmacnia. Wszystko to od mocy trzeciej pochodzi, która
łączy się z innymi siłami.
Czwarta
moc różne uczynki przy naszym ciele wywołuje. Gdy krew będzie
poruszona złymi wilkościami, czyści ją i precz złe z ciała
wypędza. Gdy cholera, flegma czy też melancholia rozmnaża się i
czystą krew zanieczyszcza – co prawda wilkości te będą zmieszane
w żyłach i samym upuszczaniem krwi znikają świetnie, ale jednak
mocą rzeczy z ziemi wyrosłych i daniem ich jako lekarstwa,
wyciągnąć precz można te choroby. Krew czyści i w zdrowiu
zachowuje, a to się dzieje poprzez czwartą moc tych rzeczy z ziemi
wyrosłych.
Żywioły
i ich moc biorą się od planet, gwiazd, biegu słońca i są
przeznaczone ku naprawie i wzmocnieniu naszego ciała. Tak jak
piwonia ma moc od światłości niebieskiej, aby niemoc padającą
szybko oddalić, tak i rabarbar gorączkę wątroby rozgania poprzez
wypędzenie cholery, która ją rozpala. Ziele jeleniego języka
śledzionę naprawia. Orzech muszkatowy, pieprz kubeba i rozmaryn –
rzeczy te mają moc posilania mózgu. Ziele świecza i koper włoski
wzrok poprawiają. Uczynki wyżej wymienione, nie z mocy żywiołów,
nie z gorąca, które od ognia pochodzi, ale od gwiazd pochodzą.
Wiele jest rzeczy przyrodzenia gorącego, a wszak tych sił przy nich
nie ma, przez co nie są tak dobrym lekarstwem dla chorego człowieka,
co rzeczy wyżej wymienione. Lactuka wątrobę odwilża, bo tę moc
posiada od żywiołu wodnego, ale jej nie posila. Mlecz również
czyni to co Lactuka, ale ma o wiele większą moc ze strony nieba:
wątrobę odwilża i posila.
Moce
i właściwości należy poznać, gdyż jest to dar od stworzyciela
niebieskiego. Tyle o rzeczach żywiołu gorącego.
Moc żywiołu zimna wpierw zaziębia, a z tego wynikają inne rzeczy –
wilkości, zsiadanie krwi, zastanowienie krwi, twardości,
zgęszczenia i zatkania. Rozgania gorączkę z wilkościami, wewnątrz
w trzewiach zatwardza, sen przywraca, martwi duchy i gorączkę
przyrodzoną – uczynki tej mocy poddają się, jako swą wodnością,
kwaśnością, cierpkością, oskominnością i zmarszczaniem.
Rozdział
stopni tych rzeczy, zwłaszcza mocy gorącej i zimnej, przez zmysły
bywa poznany. To, co przecież zagrzewa albo chłodzi, nawilża lub
suszy – okazuje się być w pierwszym stopniu. Co bardzo zagrzewa,
bardzo chłodzi, bardzo nawilża lub bardzo suszy – jest we wtórym,
drugim stopniu. Te zaś, które znamienie palą lub nawilżają –
są stopnia trzeciego, a które palą z kąsaniem a przecież chłodzą
i umartwiają mocz, krew i inne duch – są stopnia czwartego.
Suchość tego stopnia nie znajduje się tylko przy końcu trzeciego
stopnia. Wilgotne rzeczy stopnia czwartego są jadowite,
umartwiające, zaduszające – takie jak jady, grzyby, opium i rtęć.
Opis
ten jest swoistymi drzwiami, przez które można wejść i poznać
inne rzeczy. Kto ma rozum ku temu, może pisane tutaj rzeczy szybko
zrozumieć.
Cztery
żywioły współgrają ze swoimi przyrodzeniami. Powietrze jest
gorące i mokre, ogień gorący i suchy, woda mokra i zimna,
natomiast ziemia sucha i zimna.
Człowiek
w życiu przechodzi przez cztery etapy. Pierwszy to dzieciństwo,
pokrewne przyrodzeniu powietrznemu. Młodzieniec jest drugi, gorący
i suchy w charakterze – to w nim najwięcej cholera się mnoży. W
trzecim etapie człowiek jest dorosły. Przyrodzenia zimnego i
wilgotnego, w nim najwięcej flegmy się mnoży. Czwartym etapem jest
starość, zimna i sucha, namnaża się Melancholia, którą
przyrównać można do zimy.
Wilkości
przyrodzone są cztery, a wywołują je planety. Krew gorącą i
wilgotną wywołuje Jupiter, powietrznego żywiołu. Druga wilkość
to flegma z grecki, z łaciny pituita, wywołuje ją Miesiąc
(Księżyc). Trzecia wilkość to kolera (cholera) po grecku a po
łacinie flanabilis, którą wywołuje Słońce. Czwartą i ostatnią
wielkością jest melancholia po grecku a po łacinie atrabilis –
Saturnus zimny i suchy ją wywołuje. Mars ognisty panuje nad
melancholią przypaloną.
Rok
dzieli się na cztery części. Początkiem jest Słońce,
przechodzące przez dwanaście znamion niebieskich. Wiosna jest
częścią pierwszą, gorącą i mokrą, powietrzną i krewną – w
niej krew się mnoży. Trzy znamiona niebieskie w sobie zawiera:
Skopu, Byka i Bliźnięta. Drugie
jest lato, gorące, suche i ogniste. To w nim cholera się mnoży.
Znamiona Raka, Lwa i Panny. Trzecia jest jesień, zimna i mokra. W
niej flegma się mnoży. Waga, Niedźwiadek i Strzelec. Ostatnia,
czwarta jest zima. Zimna i sucha, w niej mnoży się melancholia
cholera z zimności pochodząca. Trwa w biegu słonecznym pod
Koziorożcem, Wodnikiem i Rybami.
fajnie, dobry pomysł i się nie zniechęcaj na początku, bo trzeba dać trochę czasu na rozkręcenie miejsca
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozytywny komentarz :) Gdybym się zniechęcił, już dawno bym przestał pisać :)
Usuń