Chroniczny
brak czasu, którego przyczyną są studia (wraz ze wszystkimi
rzeczami okołostudenckimi) oraz chodzenie na studium farmaceutyczne
powoduje, że wpisy powstają z doskoku. Trudno w takich warunkach
omówić poważny temat. Dzisiejszy tekst jest jednak wyjątkiem –
mam dzień wolny w środku tygodnia, co miałem zrobić, to zrobiłem,
więc poświęciłem kilka godzin na przygotowanie poniższej notki.
Traktuje ona o pewnej postaci leku, do której przygotowania
niezbędna jest odpowiednia wiedza zielarska i farmaceutyczna.